Ze
snu wyrwało ją delikatne łaskotanie.
Otworzyła
oczy i pierwszym, co zauważyła, były jego palce przesuwające się po jej
przedramieniu.
Zamrugała
kilkakrotnie powiekami, przyzwyczajając się do rzeczywistości.
Była
we własnym łóżku, wśród leżącej w nieładzie niebieskiej pościeli. Gaara
siedział bokiem na skraju materaca, kompletnie ubrany, i dotykał jej skóry
odsłoniętej przez podwinięty rękaw bluzki.
Różowej
bluzki, zauważyła ze zgrozą. W nocy – czy może raczej nad ranem – wygrzebała z
szafy pierwsze, co jej wpadło w ręce, i była to jasnoróżowa piżama z misiem!
Gaara
zareagował stłumionym śmiechem. Nieco opacznie zinterpretował jej zachowanie.
-
Naprawdę, Ino? Chowasz się przede mną, teraz, gdy widziałem już wszystko?
Wcale
nie była pruderyjna. Ale kiedy wypowiedział te słowa, patrząc na nią przeszywającym
wzrokiem, poczuła, że oblewa się rumieńcem.
Po
wyrazie twarzy Gaary poznała, że jeszcze bardziej go to rozbawiło.
-
Dlaczego mnie nie obudziłeś? – zapytała, starając się zabrzmieć gniewnie.
-
Właśnie to robię. Z wielkim żalem, bo wyglądasz ślicznie, gdy śpisz, ale nie
jestem typem, który wymyka się nad ranem po upojnej nocy. – Była pewna, że tym
razem zaczerwieniła się po czubki uszu. Pewnie wygląda jak dojrzały pomidor. –
Plus, musisz zamknąć drzwi na klucz.
-
Czyli jednak się wymykasz – skomentowała z rozczarowaniem. Zerknęła na budzik
stojący na szafce koło łóżka. Był kwadrans po szóstej. Wygrzebała się spod
kołdry, zapominając o kompromitującym misiu, i przysunęła się bliżej Gaary,
siadając na piętach.
Był
tak blisko, że poczuła od niego zapach mydła.
-
Czujesz się jak u siebie – skomentowała.
-
Zgodnie z instrukcjami – odpowiedział. – Nawet nakarmiłem twoje koty, bo właziły
za mną do łazienki. To rozpieszczone bestie.
-
W takim razie masz u nich plusa – zauważyła. Poczuła nieposkromioną chęć, żeby
go dotknąć i znalazła w tym sposobność, żeby zemścić się za to, że z niej kpił.
Położyła dłoń na jego kolanie i zaczęła przesuwać ją w górę.
W
jego wzroku dostrzegła popłoch, jednak kiedy się odezwał, mówił z opanowaniem.
-
Rączki przy sobie – powiedział. – Teraz nie wolno.
Żeby
to podkreślić, zatrzymał jej rękę przykrywając ją dłonią.
-
Może byś został chwilę dłużej. – Dobrze wiedziała, że u niego w pracy dość
swobodnie traktowana jest kwestia punktualności, szczególnie, że w weekendy
instruktorzy przychodzą na ósmą, ale ścianka wspinaczkowa jest otwierana o
dziewiątej. – Nie pożałujesz.
Gaara
popatrzył na nią sugestywnie.
-
Ktoś tu jest niezaspokojony – skomentował zuchwale. – Jednak sugeruję, żebyś
się jeszcze przespała i zregenerowała siły, bo czeka cię męczący dzień. A w
nocy – zadrżała, gdy zbliżył usta do jej ucha – nie będziesz miała czasu na sen.
***
Ino
mimo wszystko nie mogła długo zostać w łóżku, bo miała sporo do zrobienia.
Do
pokazu zostało kilka godzin, a ona musiała ogarnąć kilka rzeczy w domu.
Matka
wracała popołudniu, chcąc zdążyć do szkoły tańca, więc Ino nie mogła
nie budząc podejrzeń spędzić nocy u Gaary. Pomyślała, że najlepiej będzie
przenieść ostatnie rzeczy do nowego mieszkania i powiedzieć matce, że nocować
tam będzie od dzisiaj.
Według
pierwotnych planów miała się przeprowadzić przed początkiem roku akademickiego,
ale chociaż zajęcia zaczęły się tydzień temu, wciąż dojeżdżała na uczelnię z
domu. Zaplanowała przeprowadzkę na następny weekend, jednak pomyślała, że nie
wzbudzi podejrzeń jeśli zorganizuje to wcześniej.
Protesty
wzbudzi na pewno. Jej matka jakoś wciąż znajdowała powody, żeby przesunąć ten
termin. Chcąc urządzić wszystko na spokojnie powinna się przenieść do nowego
mieszkania już dwa tygodnie temu, ale matka przekonywała, że to bez sensu, skoro
zajęć na uczelni jest jeszcze niewiele.
W
rzeczywistości nie chciała jej wypuścić, dlatego najlepiej będzie postawić ją
przed faktem dokonanym i te kilka ostatnich rzeczy przenieść teraz, pod jej
nieobecność.
Nie
zostało tego dużo, bo wszystkie książki i rzeczy na uczelnię trzymała w nowym
mieszkaniu. Właściwie, mogłaby już tam mieszkać, gdyby zabrała koty. W tej
sytuacji wystarczyło zadzwonić do ojca albo Kimimaro, żeby przewiózł jej zwierzaki.
To,
na co nie mogła się zdecydować od dwóch tygodni, nagle okazało się bardzo
proste. Widać była to kwestia motywacji.
Czuła
tremę na samą myśl o planach na ten wieczór, ale było to zdenerwowanie zupełnie
innego rodzaju niż wczoraj. Teraz było w tym mniej stresu, więcej
niecierpliwości.
Jedząc
śniadanie myślała o tym, że niefortunny zbieg okoliczności okazał się dla niej
korzystny.
Co
prawda, już od kilku dni myślała nad tym, żeby przejść w znajomości z Gaarą na
nowy poziom. Wiedziała, że tego chce, ale wciąż bała się ewentualnych
konsekwencji.
Gaara
czekał na zachętę z jej strony i miała ochotę zaryzykować, ale taka decyzja była przerażająco ostateczna. Nie wiedziała, jakiego zachowania
się po sobie spodziewać i jak zareaguje Gaara, jeśli ona się rozmyśli. A
druga rzecz, której obawiała się nawet bardziej, to była możliwość, że on się
rozmyśli, bo ona nie spełnia jego wymagań, albo odkryje, że nie podoba mu się
tak, jak się spodziewał.
Wiele
rzeczy mogło pójść nie tak.
Okoliczności
trochę się pogmatwały, ale w sprzyjający dla niej sposób.
Nie
mogli pójść na całość, ale pozwolili sobie na wiele – i wiedziała, że ma nad
tym kontrolę, bo istniał dobry pretekst, żeby go zatrzymać. Nie chciała myśleć
o tym jak o teście, jednak rozwiało się wiele jej wątpliwości. Okazało się, że
Gaara był czuły i delikatny i na nią nie naciskał. Rozpalił jej zmysły, lecz
nie zmuszał jej do niczego. Chyba nie był nią rozczarowany.
Zrobiło
jej się gorąco na wspomnienie wszystkich rzeczy, które robili i oblała się
rumieńcem, kiedy pomyślała, że tej nocy pójdą krok dalej. Ale już się tego nie
bała. Chociaż wczoraj myślała, że pragnie Gaary, dopiero teraz wiedziała, co
znaczy prawdziwe pożądanie. Pragnęła jego bliskości każdą komórką ciała.
***
Szkoła
tańca, do której chodziła Ino, znajdowała się w wielopiętrowym budynku w
Shibuyi. Były tutaj sklepy, klub fitness i siłownia. Na parterze była duża
sala, w której urządzano różne targi i pokazy.
W
takim otoczeniu, Ino przypomniała sobie dawne czasy i poczuła się prawie jak na
profesjonalnym turnieju tanecznym. Prawie.
Nie
potrafiła określić, jakie to wywołuje w niej uczucia. Zresztą, pokaz, który
jeszcze kilka dni temu wydawał się jej bardzo ważny, teraz nie budził w niej wielkiego podekscytowania. Jej myśli krążyły wokół planów na wieczór.
Największą
zaletą urządzenia pokazu w tym budynku było dobre zaplecze organizacyjne, które
gwarantowało prywatność. Dziewczyny nie przebierały się we wspólnej szatni,
każda miała własną - co prawda niewiele większą niż duża szafa, ale przynajmniej
było gdzie zostawić swoje rzeczy.
-
Twoi rodzice ze sobą rozmawiają, jestem w szoku – powiedział Kimimaro,
zamykając za sobą drzwi.
Ino
odwróciła się od lustra, przed którym próbowała ocenić swój wygląd.
Długa
i dość prosta sukienka bez pleców wydawała jej się dobrym wyborem, aż do teraz.
Miała w kilku miejscach ozdobną tasiemkę. I była różowa-żółta, zdecydowanie
zbyt pastelowa. Ino zaczęła się obawiać, że przypomina w niej lalkę barbie.
-
Ty mógłbyś nauczyć się pukać – powiedziała do Kimimaro nieuprzejmym tonem,
dając upust swojej frustracji. – Mogłabym być w samej…
-
Tak, jakbym nie widywał cię w bieliźnie – odparł Kimimaro niedbałym tonem i
usiadł na krześle, jedynym w tym ciasnym pomieszczeniu. – Co ty nagle… Aa, twój
kochaś mógłby wyciągnąć pochopne wnioski.
Ino
przymrużyła ze złością oczy. Mógłby przynajmniej nie używać takich
pejoratywnych określeń.
-
Myślę, że ustalimy nowe zasady dotyczące wstępu do mojej garderoby – powiedziała z przekąsem.
Jej
to wcale nie bawiło. Kimimaro wręcz przeciwnie.
-
Dlaczego nie powiesz mu, że jestem...
-
Jestem pewna, że to go nie interesuje - ucięła Ino.
Nie
chciała zaczynać rozmowy na temat tego, co Gaara powinien wiedzieć o Kimimaro i
odwrotnie. Zwłaszcza odwrotnie.
-
Do czasu, gdy nas nie zastanie samych w pomieszczeniu dwa na dwa metry – zauważył chłopak
przytomnie.
Ino
prychnęła ze zniecierpliwieniem.
-
Może weźmiesz się za siebie, nawet się jeszcze nie przebrałeś – zauważyła,
mierząc go wzrokiem.
Kimimaro
lubił taniec towarzyski, ale nie znosił eleganckich ubrań. Może to był jeden z
powodów, dla których nie przepadał za pokazami. Pojechał z nią na kilka
konkursów, ale tylko dlatego, żeby zasznurować usta jej matce, która i tak
zaczynała coraz częściej mówić o znalezieniu innego partnera na poważne
turnieje. Dopiero teraz, gdy odpuścili sobie ostatni konkurs o randze krajowej
dotarło do niej, że w tej chwili Ino nie myśli o profesjonalnych występach.
-
Jest jeszcze mnóstwo czasu – odpowiedział Kimimaro. – Właściwie, zdążyłbym
jeszcze przydybać… Gaarę, ale zakładam, że nie muszę się spieszyć, bo wszyscy twoi przyjaciele
przyjdą na after party w klubie?
Ino
nagle uprzytomniła sobie, że mówienie Gaarze o tej imprezie było błędem.
Zakładała, że Kimimaro i Tayuya nie przyjdą - on ostatnio nie miał czasu na
rozrywki, bo ogarniał jednocześnie rodzinny biznes i studia. Zdumiewające, że
jeszcze nie rzucił tańca.
-
Błagam cię, nie traktuj mnie jakbym była pięcioletnim niedorozwiniętym
dzieckiem – powiedziała niechętnie. – Prosiłam cię, żebyś się nie wtrącał. Nie
możesz wziąć za dobrą monetę, że wróciłam do świata randek?
Kimimaro
wyciągnął ręce w obronnym geście.
-
Spokojnie, słonko, nie mam żadnych złych zamiarów. Przeciwnie, jestem pełen
dobrej woli. Nie sprawdzam twego chłopaka, a dobrze wiesz, że gdyby mi zależało
dotarłbym do niego za twoimi plecami. Odrzuciłem dwukrotnie ponawiane
zaproszenia twojej uroczej koleżanki. – Tylko Kimimaro mógł uważać Temari za
uroczą. – A teraz nadarza się okazja do niezobowiązującej rozmowy. Ocenię
przynajmniej, czy twój wybranek ma poukładane w głowie.
Ino
przymknęła oczy. Dotarło do niej, że choćby nie wiadomo jak się starała,
Kimimaro i tak w końcu dopnie swego. Nie powinna się tak wzbraniać, bo może
tylko pogorszyć sytuację. Jeśli Kimimaro zainteresuje się tylko tym, co jest na
powierzchni, nie powinien się czepiać. Studia prawnicze
zawsze dobrze wyglądają, w każdym razie ojciec wziął je za dobrą monetę.
-
Tylko ostrożnie zanim kogoś skreślisz – powiedziała w końcu, postanawiając się
poddać. – Nie chcę ci niczego wypominać, ale nie za dobrze znasz się na
ludziach. A tata go polubił. – Może to określenie trochę na wyrost, ale nie
zabronił jej widywać się z Gaarą, a biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich się
spotkali, był to z jego strony wyjątkowy przejaw dobrej woli.
-
Wezmę to pod uwagę – zapewnił Kimimaro ugodowo. – Przy takim zapewnieniu z
mojej strony, nie masz nic przeciw temu, żebym pogadał z Gaarą na osobności?
Ino
zdrętwiała.
-
Co?
- Nie będę go straszyć, jedynie mu uświadomię, że ma kto cię chronić. Tak na wszelki wypadek, żeby nie przyszło mu do
głowy się tobą bawić.
Tak
właśnie myślała.
-
Nie masz prawa mu nic mówić na mój temat.
Kimimaro
zmierzył ją badawczym wzrokiem.
-
A ty mu nic nie mówiłaś?
-
Wie o Junie – powiedziała szybko, zakładając, że to głównie o to chodzi. – Wie o…
kilku rzeczach, nie muszę mu się od razu zwierzać ze wszystkiego. My się
tylko spotykamy, tak normalnie, a ty chciałbyś go wystraszyć jakimiś
rewelacjami na mój temat? Najlepiej powiedz mu, że w opinii psychologa mam
wpisane: osobowość współzależna, wtedy na pewno zwieje. Będziesz zadowolony? –
zakończyła gniewnie.
Kimimaro
traktował ją, jakby wymagała specjalnej troski, i była przekonana, że jeśli
Gaara zacznie tak o niej myśleć… To było łatwe do przewidzenia, co zrobi.
-
Nie wciągajmy w to psychologów – odrzekł Kimimaro spokojnie.
Ino
potrząsnęła głową.
-
Nie. Nie zrobisz tego. Nie powiesz mu, że trzeba się ze mną obchodzić jak z
jajkiem. Wystarczy, że ty traktujesz mnie jak rozchwianą emocjonalnie
paranoiczkę.
Wcale
nie oczekiwała, że takie słowa zrobią na Kimimaro jakiekolwiek wrażenie.
Ale
on przypatrywał jej się z uwagą.
-
Ciekawe. Kilka miesięcy nowej znajomości i przestałaś wierzyć w moją ocenę
sytuacji. Można by pomyśleć, że lekceważysz moje zdanie.
Zupełnie
nie wiedziała, jak ma traktować tę uwagę. Nie sprawiał wrażenia, jakby był
zirytowany.
Tak,
zawsze było dla niej ważne jego zdanie. Ale to nie jego życie, więc nie
powinien za nią decydować.
-
Dobrze, jak chcesz, potraktuję sprawę na luzie. - Jego nagła zgoda w tej
sprawie zaskoczyła ją jeszcze bardziej. Gdyby rozmawiała z kimś innym uznałaby,
że ta osoba ją podpuszcza, ale Kimimaro nigdy by nie skłamał. Nawet po to, żeby zakończyć uciążliwą rozmowę. – Skoro jesteś tak pewna swego zdania, pozostaje mi mieć do
ciebie zaufanie.
***
Dla
Gaary to było najnudniejsze after party ze wszystkich, na których do tej pory
był – jeśli brać pod uwagę jedynie imprezy klubowe.
Mimo,
że miejscem spotkania był pub, panował klimat jak na bankiecie, tyle, że
bezalkoholowym. Spokojna muzyka, słodkie przekąski i dość snobistycznie
zachowujący się ludzie. Dziewczyny w większości miały na sobie wymyślne stroje,
chociaż nie te same, w których tańczyły na pokazie. Faceci byli
ubrani jak na co dzień.
Ino
miała na sobie niebieski top i spódnicę z cekinami – był to nieco wyszukany
zestaw, kiczowaty jak na jego gust, a jednak prezentowała się atrakcyjnie.
Ciuchy
z takiego materiału zerwie z niej z łatwością i bez żalu.
-
Musimy tu być przynajmniej przez godzinę – powiedziała.
Zupełnie
jakby czytała mu w myślach. Był jednak przekonany, że niektórych z nich nie
byłaby w stanie odgadnąć. Nie miała takiej wyobraźni.
Początkowo
chciała go wyciągnąć na parkiet, ale nie lubił tańczyć i nie zamierzał się dla
niej poświęcać. Na parkiecie był tłok niemal nie do zniesienia. Pewnie dlatego,
że wszyscy imprezowicze byli miłośnikami tańca.
Siedzieli
przy stoliku z boku sali. Temari i Karui ulotniły się, ledwie weszły do pubu. To była okoliczność
sprzyjająca. Gaara zamierzał zabrać stąd Ino jak najszybciej i nie
potrzebował jej natarczywych psiapsiółek, które mogłyby wejść mu w drogę.
-
Dlaczego? – zapytał.
-
Żeby pokazać się paru osobom, wymienić się uprzejmościami – odpowiedziała enigmatycznie.
Nie wydawała się zadowolona z tej perspektywy.
A
więc zamierzała jak zwykle dostosować się do cudzych oczekiwań – w tym
przypadku nie wiedziała nawet za bardzo, czyich. Wystawiała tym jego cierpliwość
na próbę.
Ale
on nie miał już cierpliwości. Nie zamierzał tkwić w tym miejscu i przypatrywać
jej się z daleka – odległość, która ich dzieliła to były tylko centymetry, ale
z obecnej perspektywy było to o wiele za dużo.
Teraz
chciał mieć ją w swoim mieszkaniu, i to mieć naprawdę.
Chwycił
ją za rękę i wstał od stolika. Ino stanęła naprzeciw niego, z bardzo zdziwioną
miną. Jakby łamanie jakichś absurdalnych zasad ją szokowało.
-
Zapomnij o uprzejmościach – powiedział.
Popatrzyła
na niego niezdecydowanie. Był pewny, że poczucie obowiązku – wobec kogo? –
walczy w niej z rzeczywistymi chęciami.
Zabierze
ją stąd wbrew woli, jeśli będzie musiał.
Ino
spojrzała za jego plecy, a potem obdarzyła go niepewnym spojrzeniem.
-
Tylko chwila, porozmawiajmy z Kimimaro.
Gaara
miał ochotę zakląć, gdy uświadomił sobie, że ten gość wchodzi mu w drogę.
Odwrócił się i w odległości paru metrów zobaczył serdecznego przyjaciela Ino
przedzierającego się przez tłum w kierunku ich stolika. W tym momencie chętnie
strzeliłby Kaguyi w twarz, tylko za to, że znalazł się w nieodpowiednim miejscu
w nieodpowiednim czasie.
Nie
znalazł się tu sam. Prowadził za rękę ekstrawagancko ubraną dziewczynę o rudych włosach.
Dziewczynę, która już z daleka wydawała mu się znajoma.
Kurwa.
Przepraszam za przekleństwa. Sporadycznie będą się pojawiać, trudno żeby dorosły facet w trudnej sytuacji rzucał kurczakami :P
Przepraszam za przekleństwa. Sporadycznie będą się pojawiać, trudno żeby dorosły facet w trudnej sytuacji rzucał kurczakami :P
Ja powiem tak i również wybacz za przekleństwo... Ja pierdole.. Totalna zawierucha. Ja mam kompletny mętlik w głowie. Notka świetna z reszta jak wszystkie dotąd. Mam szczerą nadzieję że nowy rozdział pojawi się już w tym tygodniu, bo chyba nie wytrzymam długiego napięcia i jednego pytania: co będzie dalej?! Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńEmocje wkradające się w komentarz dowodzą, że zamierzony efekt został osiągnięty :P No trochę namieszałam, bo do tej pory było za spokojnie
UsuńBoże, nie wytrzymam do następnej notki :-P robiło się już za pięknie, więc wchodzi tayuya :-D świetny rozdział, z reszta jak każdy ;-) pisz, pisz, pisz i szybko wrzucaj następny. Mam nadzieję, że tayuya nie namiesza za dużo niby wiadomo nie może być ciągłe '' rzygam tęcza'' ale jednak liczę na happy end i więcej kolorowego gaaino :-D
OdpowiedzUsuńTak, było bardzo słodko, teraz będzie trochę gorzko. Ale sczerze polubiłam pisać o tym jak ich relacja rozkwita więc nie miałabym serca ani chęci bardzo rozwlekać tego dramatu :P Trzeba to przebrnąć, ot co ;]
UsuńDziękuję za wzięcie pod uwagę mojego oburzenia, co do dat publikacji :D Więc jeszcze raz spróbuję... Czy następny rozdział dałoby się załatwić za dzień, czy dwa? Psst, tak po znajomości, nikt się nie dowie, kochana :)
OdpowiedzUsuńWyczuwam w kościach, że robi się gorąco. Jakaś mała burda się szykuje, rzucanie szkliwem, płacz, krzyk i policzkowanie pewnego byczka. Bardzo dobrze, ale znów przerwać w takim momencie? Serca nie masz, by trzymać mnie w takiej niepewności :)
Sama preferuję opowiadania, w których mogą się pojawić przekleństwa, wątki erotyczne i brutalne, więc jak najbardziej nie powinnaś przepraszać. Z resztą wiadomo - emocje bohaterów muszę zostać w jakiś sposób przedstawione, a każdemu z nas zdarza się przeklnąć siarczyście ;)
Powiem Ci jeszcze na koniec, że zupełnie nie spodziewałam się, ze Gaara potrafi być czuły i delikatny. Po jego poprzednich zachowaniach, kiedy to potrafił bezdusznie wyrzucić kobietę po stosunku, jego przemiana wydaje się prawie magiczna. Ino ma na niego zbawienny wpływ ;)
Pozdrawiam!
Trudno nie wziąć pod uwagę zdania kogoś, kto tak mi podbudowuje ego :P Korci mnie, żeby zrealizować ten wątek i przejść do... innych, więc tak, przyspieszę publikację. No i, jak widać, Gaara potrafi... jeśli tylko chce, pewnie sam by się o to nie podejrzewał :D
UsuńRozdział ciekawy, ale chcę ostrzejsze sceny erotyczne xD
OdpowiedzUsuńTak po przeczytaniu rozdziału, oglądam właśnie różne arty i postanowiłam się nimi podzielić :)
1. http://th03.deviantart.net/fs70/PRE/i/2012/014/d/0/sakura_and_karui_by_fangofkiba-d4mcfxc.jpg
2. http://fc01.deviantart.net/fs71/f/2010/211/8/f/KibaKarui_for_darthmadigan_by_Yukikou_chan.jpg - pasuje mi do Kiby xD
3. https://scontent.cdninstagram.com/hphotos-xfa1/t51.2885-15/s320x320/e15/11275358_798695320199274_1765693882_n.jpg - już niebawem to czeka Ino xDD
4. http://www.wallpaperfo.com/thumbnails/detail/20120606/haruno%20sakura%20karin%20naruto%20shippuden%20karui%201557x1027%20wallpaper_www.wallpaperfo.com_92.jpg
5. http://fc01.deviantart.net/fs70/f/2011/357/9/b/id_by_ask_tayuya-d4k0wiu.jpg
6. http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://media.animegalleries.net/albums/userpics/62145/Tayuya2.jpg&imgrefurl=http://bilinick.blogspot.com/2011/03/tayuya-new-pictures.html&h=792&w=581&tbnid=AG1522ifBroWkM:&zoom=1&docid=iUuK4FktP1Zk0M&ei=zvBiVdvGBsScsAH9voKgBQ&tbm=isch&ved=0CCQQMygGMAY
7. http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://media.animevice.com/uploads/3/31133/627553-tayuya.full.726375.jpg&imgrefurl=http://www.chickensmoothie.com/Forum/viewtopic.php?f%3D66%26t%3D2447586&h=1024&w=1024&tbnid=eznIrtNrIbNATM:&zoom=1&docid=SnwD55uCiS1aNM&ei=2fFiVfDuOsKhsgHj0IOIDA&tbm=isch&ved=0CB8QMygBMAE
8. http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://i99.beon.ru/s4.zerochan.net/Tayuya.full.1162635.jpg&imgrefurl=http://sofurvan.beon.ru/tag/%25D2%25E0%25FE%25FF/&h=3507&w=2480&tbnid=A6rKT39XQJn3KM:&zoom=1&docid=Zdealom9fjsJxM&ei=2fFiVfDuOsKhsgHj0IOIDA&tbm=isch&ved=0CCkQMygLMAs
9. https://uploads.socialspirit.com.br/fanfics/historias/fanfiction-animes-naruto-ino-e-gaara--conselho-1034979,150820132117.jpg
10. http://sp8.fotolog.com/photo/8/32/120/ino_anbuu/1291166845279_f.jpg - to mi się bardzo podoba
11. http://fc03.deviantart.net/fs71/i/2012/274/d/3/dont_say_goodbye_by_annalizz-d5gfcn1.png
12. http://auto.img.v4.skyrock.net/1023/30551023/pics/3166877848_1_2_RY5etqpT.jpg
13. http://republika.pl/blog_aq_4293510/6108922/tr/gaara-201fade.jpg
14. http://fc04.deviantart.net/fs70/i/2010/256/4/9/cont___sasuke_x_sepla_x_gaara_by_megusagara-d2yoymh.jpg - prawie tayuya xd
Dużo. Myślę, by po każdym rozdziale dodawać po jednym obrazku do Pairingu, czy scenki. Pokażę, jak to widać moimi oczami ;D Ale postaram się dobierać lepsze obrazki no i będzie ich znacznie mniej ;)
Hanabi
Podobają mi się obrazki, szczególnie te początkowe rysowane takim.. nietypowym stylem Nie wiem jak osiągnąć taki efekt, nie znam się zupełnie :P Niektóre z GaaIno widziałam ;] Obrazek 10. też uważam za ładny, tylko twarz i włosy Inomogłyby byc lepiej narysowane. Podoba mi się bardzo ten obrazek Kiby i Karui, lubię ten paring właśnie przez obrazki, których się trochę naoglądałam :P A dziecko Ino... Powinno mieć rude włosy :D
Usuń"Gaara zamierzał zabrać stąd Ino jak najszybciej i nie potrzebował jej natarczywych psiapsiółek, które mogłyby wejść mu w drogę." - męskie hormony szaleją ;D Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;)
OdpowiedzUsuńAno, uważam że Gaara i tak był dość cierpliwy :P Pokazał się z trochę lepszej strony, czy mu to pomoże obłaskawić Ino to się okaże wkrótce ;]
Usuń