Kiba z konsternacją popatrzył na Fumi, gdy usiadła przy stoliku
naprzeciw niego.
Byli w pubie, do którego przyszli z Karin i kilkorgiem znajomych z
uczelni. Nie pierwszy zadał sobie pytanie, co właściwie robi. Nie
w tym miejscu, tylko w takim towarzystwie.
Fumi napiła się piwa z kufla i spojrzała na niego wyzywająco.
Była bardzo zadowolona z siebie i, zdaje się, jeszcze bardziej z
tego, że wprawiła go w zakłopotanie.